wtorek, 7 sierpnia 2012

| The art of fashion

z: Poznań
Obiecałam post o modzie, ale w jej nierozrywalnym kontekście sztuki. Działania na pograniczu mody i sztuki, takie jak performensy i happeningi oraz bardziej trwałe ekspozycje (np. Prada Marfa) pokazują, jak bardzo świat mody łączy się ze sztuką. Choć wielu uważa, że ten związek to tylko flirt, to dla mnie moda jest właśnie sztuką, a już na pewno nią bywa. I choć nie będę tutaj odkrywać Ameryki, mam nadzieję że mój krótki tekst okaże się dla niektórych wartościowy.



Prada Marfa
To projekt duetu artystów: Michaela Elmgreena oraz Ingara Dragseta. Rzeźba, jak się określa butik Prady stworzony na pustyni niedaleko miasteczka Marfa w Teksasie, powstała w 2005 roku. Budynek wygląda jak prawdziwy, a w środku znajdują się autentyczne buty i torebki z jesienno-zimowej kolekcji Prady. Wszystko to jest jednak tylko eksponatem, nawet drzwi są tylko atrapą.

Po kilku dniach od powstania instalacja została naruszona, a eksponaty skradzione (6 torebek i 14 butów pasujących na prawą nogę). Artyści naprawili szkody oraz założyli alarm. Nowe torebki z kolei nie mają den, aby nikt ponownie nie skusił się na wtargnięcie do instalacji. Niestety nie był to ostatni akt wandalizmu.
Prada Marfa ma w założeniu powoli ulegać rozkładowi, dlatego ponoć zbudowana jest z cegły mułowej używanej w okolicy. Naturalne zestarzenie się obiektu nie równa się jednak celowym działaniom, na które twórcy patrzą z żalem. Nie chcą oni bowiem zamykać projektu, a jednocześnie wciąż ponoszą straty materialne (ślady po kulach w szybie, graffiti etc.)

Znaczenie jakie zdają się nadawać artyści butikowi Prady, która to marka jest także jednym z kilku najważniejszych i najbardziej luksusowych domów mody ostatnich kilkunastu lat, nie jest oczywiste. Możemy się domyślać, że butik Prady na pustyni próbuje oderwać ten luksus z kontekstu i tym samym każe zastanowić się nad pojęciem luksusu i samej wartości tych eksponatów. Jakie jest znaczenie mody w XXI wieku i czy czasami sztuka nie ustępuje pierwszeństwa biznesowi?
 



Pociąg do mody
Trochę nowszy projekt to niesamowity happening Louis Vuitton, który odbył się podczas tegorocznego Tygodnia Mody w Paryżu. To Louis Vuitton Express, który przywiózł modelki na scenę. W tym klimacie początku XX wieku odbył się fascynujący pokaz. Widzowie jakby przeniesieni w czasie oglądali kobiety i tragarzy wysiadających niczym z Orient Expressu. Modelki wyglądały trochę jak zjawy minionej epoki, a przedstawienie wyglądało bardzo klimatycznie. Żałuję, że nie było mi dane obejrzeć tego na żywo. Filmik z pokazu.

 


Kilka miesięcy po pokazie w Paryżu na otwarcie pierwszego butiku w Chinach Louis Vuitton Express wyruszył naprawdę z Paryża do Szanghaju. Więcej tutaj. 

Nie chcę oceniać świata mody w żaden sposób, chociaż słyszałam o nim wiele nieciekawych historii. Oraz w drugą stronę- nie chcę też wynosić mody na piedestał. Moim zamysłem w tym poście było podzielenie się myślą, jak bardzo moda jest nie tylko częścią kultury, ale również jak bardzo zdarza się jej flirtować lub stawać się sztuką. Bez względu na kulisy tego mariażu mnie podoba się ten układ.

Pamiętam jak lata temu jeszcze nie interesując się za bardzo modą samą w sobie, oglądałam pokazy w telewizji na Fashion TV i podziwiałam całą ich otoczkę. I chyba bardzo rzadko patrzyłam na modę tak przedmiotowo jak w sklepie: to bym założyła, a tego nie. Nigdy też  nie rozumiałam tych, którzy mieli jakikolwiek problem z haute couture oglądając FTV na przykład. Tak jak artysta nie każe oglądać obrazu jak potencjalną ozdobę salonu nad kanapę, kreatorzy mody mają nadzieję, że w ich pokazie zostanie dostrzeżone coś więcej, niż kilka ciuszków na szczupłych modelkach.
Tak to właśnie jest "Gdy moda sztuką jest".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wielki dzięki za każde odwiedziny i komentarz :-) Jestem bardzo ciekawa tego, co myślicie o moim spojrzeniu na modę i o kosmetykach azjatyckich!